"Milion sposobów jak zginąć na Zachodzie" (2014)

 

Tytuł: "Milion sposobów jak zginąć na Zachodzie"

Tytuł oryginału: "A Milion Ways to Die in the West"

Rok produkcji: 2014

Gatunek: Komedia, western

Czas trwania: 1h 54min

Produkcja: USA

W głównych rolach:

Seth MacFarlane jako Albert

Charlize Theron jako Anna

Amanda Seyfried jako Louise

Liam Neeson jako Clinch

Neil Patrick Harris jako Foy

Bardzo lubię komedię. Dlatego nikt nie musiał mnie długo namawiać do obejrzenia tego "Miliona sposobów jak zginąć na Zachodzie". Po pierwsze obsada - wyżej wypisane przeze mnie nazwiska są większości z Was zapewne znane. Po drugie, jeśli ktoś oglądał "Ted'a" i film ten przypadł mu do gustu ma jeszcze bardziej ułatwione podjęcie decyzji.

Do kina wybrałam się z koleżankami w ramach małego świętowania zakończenia sesji :) I jak się okazało po prawie dwugodzinnym seansie, był to świetny pomysł. Razem z zapełnioną salą nieraz wybuchałyśmy śmiechem pomimo tego, że niektóre żarty sięgały dna, a może nawet przekraczały tę granicę. Jednak przyznam szczerze, że w ogóle mi to nie przeszkadzało i świetnie się bawiłam.

Akacja, jak można się łatwo domyślić, toczy się na Dzikim Zachodzie. Główny bohater imieniem Albert jest po uszy zakochany w tutejszej piękności Louise. Albert ma przypiętą łatkę życiowego nieudacznika, a fakt, że na Dzikim Zachodzie hoduje stado niesfornych owiec nie poprawia jego reputacji. Mężczyzna czasami sam nie wierzy w to, że ma przy swoim boku kogoś takiego jak Louise. Albert zapewne nigdy nie spodziewał się, że może przydarzyć mu się historia rodem...z westernu. Aż pewnego dnia do miasteczka przybywa Clinch wraz ze swoją piękną żoną i kompanami. Dalej...zaczyna się akacja.

Pomimo tego, że zgodnie z tytułem powinniśmy poznać milion sposobów na to jak zginąć, ujawnione jest ich zaledwie kilka. Jednak nawet te przekonały mnie, że życie w tym miejscu w tamtych czasach do najbezpieczniejszych nie należało. Przeplatanka tandetnych, aczkolwiek zabawnych dowcipów, z ciekawymi ujęciami daje wartą, moim zdaniem, obejrzenia komedię. Nie jest to film górnych lotów, lecz czy ktoś wybierając się na niego do kina na to liczy? Raczej nie.

Z całej obsady najbardziej podobała mi się rola Charlize Theron. Myślę, że stylizacje na 'dziewczynę kowboja' idealnie pasowały do jej urody i wyglądała prześlicznie. Zupełnie inne spojrzenie pod tym kątem mam na Amande Seyfried, której postać zupełnie nie przypadła mi do gustu. 

Podsumowując: Jak to z komediami bywa - jednych śmieszą, a inni stwierdzą, że film jest do niczego. Zapewne zdania na temat "Miliona sposobów jak zginąć na Zachodzie" także będą podzielone. Mój czas poświęcony na obejrzenie tego filmu nie był stracony. Zachęcam Was do obejrzenia i podzielenia się swoimi odczuciami na jego temat :)