Zakurzona półka (4) - Szukając Alaski i Dolmen. Kamienie śmierci


Na początku chciałabym Was przeprosić za moją dłuuugą nieobecność. Porwał mnie pewien potwór, który dwa razy do roku zakrada się do każdego studenta i zamyka go pośród książek i notatek. Niestety, nie były to książki, które z kubkiem kawy w dłoni i promieniem słońca zagubionym wśród włosów czytałabym z ogromną chęcią. Takie przyjemności musiałam na pewien czas od siebie odsunąć. I choć potwór zwany "Sesja" był bardzo natarczywy to w końcu postanowił wypuścić mnie na wolność.
Teraz, gdy nie mam już na głowie egzaminów i zaliczeń, z wielką przyjemności wracam do mojej blogowej krainy i blogowych wróżek :))
Na dobry początek postanowiłam uraczyć Was kolejną odsłoną serii "Zakurzona półka", ponieważ przez moją nieobecność umknął jeden z takich comiesięcznych wpisów.


Tytuł: "Szukając Alaski"
Tytuł oryginału: "Looking for Alaska"
Autor: John Green
Wydawnictwo: Znak
Ilość stron: 268
Nazwisko tego autora zapewne zna wielu z Was, ponieważ w krótkim czasie stał się on bardzo popularny. Jak do tej pory mam na koncie jedno spotkanie z John'em Green'em, które zaliczam do jak najbardziej udanych. Było to kilka lat temu, a do przeczytania "Szukając Alaski" namówiła mnie koleżanka, na której książka wywarła duże wrażenie. Podobnie było w moim przypadku. Nie obyło się bez łez, uśmiechu na twarzy i niemocy oderwania się choć na chwilę od opowieści. Na swojej liście książek, które muszę koniecznie przeczytać znajdują się inne tytuły, które wyszły spod pióra pana Gree'na. Jeśli ktoś nie zna "Szukając Alaski" to jak najbardziej mogę ją polecić.


Tytuł: "Dolmen. Kamienie śmierci"
Autor: Nicole Jamet; Marie Anne de Pezennec
Wydawnictwo: Vesper
Ilość stron: 444
Mroczna okładka - tajemnicza czcionka i kamienie we mgle. Pomimo tego, że wielu taka szata graficzna mogłaby zaciekawić, to myślę, że gdyby nie francuski serial obejrzany z zapartym tchem i strachem w oczach, mnie by nie zaciekawiła. Gdy przystąpiłam do czytania tej książki, ekranowa wersja była już za mną. Dlatego gdy tylko na bibliotecznej półce zauważyłam taki tytuł - sięgnęłam po niego z niemałą obawą. Zastanawiałam się czy książka będzie równie dobra i czy będzie potrafiła mnie zaskoczyć na nowo. Bo przecież losy bohaterów już znałam. Odpowiedź na to pytanie brzmi: tak. Ciekawa, porywająca i tajemnicza opowieść z morderstwami w tle. Mogę Wam śmiało polecić zarówno książkę, jak i serial :)

13 komentarzy:

  1. koniecznie muszę przeczytać: "Szukając Alaski"

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię "Zakurzoną półkę ;) A tych książek niestety nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulację zaliczeń ! Ten potwór już kilka lat temu został przeze mnie pokonany !

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tych dwóch wolałam Kamienie.
    Gratuluję zdanych egzaminów ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję sesji :-) obie pozycję brzmią ciekawie, będę je miała na uwadze :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję zdanych egzaminów. Fajnie tutaj u ciebie na blogu. Mam nadzieję, że uda mi się częściej do ciebie zaglądać. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. "Dolmen. Kamienie śmierci" może być jak najbardziej w moim klimacie.
    Poza tym niechcący usunęłam komentarz od Ciebie i strasznie mi z tego powodu głupio:(

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam "Szukając Alaski" i nie powiem, żebym się jakoś specjalnie rozczarowała, ale myślałam, że jednak trochę bardziej mi się spodoba. "Kamienie śmierci" oglądałam i nie miałam pojęcia, że istnieje książka. Może przeczytam, bo serialową historię i tak już dawno zapomniałam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiem kiedy się w końcu wezmę za Greena, ale muszę to zrobić, bo wiele osób chwali jego książki.

    OdpowiedzUsuń