"Strażniczka Bramy" - Michelle Zink


 
Tytuł: "Strażniczka Bramy"
Tytuł oryginału: "Guardian of the Gate"
Autor: Michelle Zink
Wydawnictwo: Telbit
Ilość stron: 383
Seria: tom II

Bliźniaczki: Lia i Alice są uwikłane w historyczne proroctwo, które od wieków wypełnia się w ich rodzinie. W drugim tomie opowieści o siostrach Milthorpe, jedna z nich pokazuje swoje prawdziwe i niebezpieczne oblicze. Siostry zmuszone są się rozstać - Lia wyjeżdża do Anglii by tam zgłębiać tajniki swojej mocy. Nastolatka chce nauczyć się i dowiedzieć jak najwięcej na temat proroctwa, aby w ostatecznej rozgrywce nie pozostać bez szans. W jaką podróż wyruszy dziewczyna aby odnaleźć zagubione strony proroctwa? Kogo w czasie wyjazdu pozna i jakie niebezpieczeństwa wraz ze swymi towarzyszami napotka?
"Strażniczka Bramy" jest drugim tomem trylogii napisanym przez Michelle Zink (o pierwszym pisałam -->TUTAJ). W tej części przygód na bliźniaczki czekają niemałe wyzwania. Będą musiały zmierzyć się nie tylko z przeciwnościami losu, ale także zacząć przyzwyczajać się do myśli, że czeka je walka przeciwko sobie.
Od pierwszych stron poznajemy mnóstwo myśli narratorki, której imię to Lia. Dziewczyna dużo czasu poświęca na zastanawianie się jak połączyć wszystkie uzyskane do tej pory wskazówki i zapewnić sobie wygraną w ostatecznym starciu przeciwko potężnemu Samuelowi. Aby dowiedzieć się więcej na temat Sióstr i Braci oraz aby odnaleźć inne, niezbędne fragmenty układanki, Lia, zmuszona jest do wyruszenia w podróż. Towarzyszą jej przyjaciółki, opiekun, a także przystojny młodzieniec, który będzie pełnił funkcję jej ochroniarza.
Przez większą część powieści czytelnik jest świadkiem podróży owej załogi, która ostatecznie dociera do poszukiwanego miejsca, jakim jest wyspa. Bardzo podobało mi się to, że autorka zdecydowała się przedstawić świat Sióstr i Braci nieco dokładniej. Do tej pory znany był wyłącznie z rozmów bohaterów na ten temat - czyli niewystarczająco aby zaspokoić oczekiwania czytelnika. Poza tym pani Zink wprowadziła także wątki odbiegające od Przepowiedni. Wątek miłosny oraz wątek zdrady. Moim zdaniem było to wręcz potrzebne, ponieważ gdyby głównym tematem była przepowiednia i wszystkie elementy do niej prowadzące czytelnik szybko uległby nudzie. Dzięki temu książka nabrała pewnej świeżości i z większą lekkością przedzierałam się przez kolejne strony. Moje końcowe wrażenie było takie, że gdzieś pomiędzy wierszami autorka zgubiła pokłady niewykorzystanego potencjału tej powieści. Pomysł był świetny i uważam, że dałoby się z niego wyciągnąć o wiele więcej.
Kończąc, chciałabym zaznaczyć, że tak jak i w pierwszym tomie szata graficzna jest bardzo ładna. Na każdej ze stron znajduje się delikatne zdobienie, które dodaje uroku całości. Za mną już także trzeci tom Proroctwa Sióstr - niedługo o nim napiszę.

źródło zdjęcia: lubimyczytac.pl

10 komentarzy:

  1. Czytałem całą trylogię. I bardzo dobrze wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o tych książkach... Pewnie powinnam to nadrobić, bo wydają mi się interesujące :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam pierwszej części, więc po drugą nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Musiałabym oczywiście najpierw przeczytać pierwszy tom. Może mi się uda.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pasowałoby zacząć czytanie od pierwszego tomu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy raz słyszę o tej trylogii ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Autorki nie znam. Jak się zdecyduję to rozpocznę od pierwszego tomu...

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam tę książkę niedawno, ale, że tak powiem, szału nie ma. Ostatni tom czeka na swoją kolej więc na pewno skończę tę serię. Może dlatego tak się jej trzymam, bo oprawa graficzna jest taka cudna? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ooo, zazdroszczę studiów w tym cudownym mieście! Ja byłam tam cały semestr :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Od dawna bardzo chcę przeczytać całą serię - muszę to w końcu zrobić :D

    OdpowiedzUsuń