Amy Schumer określa się mianem najzabawniejszej dziewczyny Ameryki oraz komediowym geniuszem. Kobieta jest aktorką komediową specjalizującą się w występach stand-up'owych. Poza tym Amy zajmuje się również pisaniem scenariuszy."Dziewczyna z tatuażem na lędźwiach" to opowieść ukazująca drogę Amy do popularności. Drogę, która nie zawsze była łatwa. Od ubogiej barmanki, poprzez problemy rodzinne i uczuciowe, do gwiazdy kina i telewizji - właśnie o tym jest ta książka. I jak już na samym jej początku zaznacza autorka, to nie jest autobiografia. To opowieść o zwykłej dziewczynie - "córce, siostrze, przyjaciółce, satyryczce, aktorce, czyjejś sympatii, dziewczynie na jedną noc, pracownicy, pracodawczyni, kochance, fajterce, hejterce, wielbicielce spaghetti i amatorce wina."
Od razu chciałabym poinformować, iż przed rozpoczęciem lektury postać Amy Schumer nie była mi znana. Po przeczytaniu książki mogę stwierdzić, że z jednej strony wyszło mi to na dobre, a z drugiej, niestety na złe. Zupełnie nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Jednak oznaczało to, że mam możliwość poznać tę słynną stund-uperkę z jej własnych opowieści i historii o tym, jak trudna i wyboista może okazać się droga kariery. Jeśli chodzi o złe strony: nie wiedziałam, jakie poczucie humoru ma kobieta, która właśnie z poczucia humoru słynie. Z okładki dowiedziałam się, że ta książka prawdopodobnie rozbawi mnie do łez. Niestety skończyło się na kilku uśmiechach. Muszę przyznać, że początkowo było naprawdę dobrze. Kilkukrotnie odniosłam wrażenie, że być może podczas czytania będę bawiła się równie dobrze jak przy perypetiach Bridget Jones. Ten stan utrzymał się przez około sto stron, a później zaczęłam się powoli męczyć. Niektóre fragmenty były moim zdaniem zbędne i niczego nie wnosiły do opowiadanej przez autorkę w danym momencie anegdoty. Powodowało to, że zaczynałam się zastanawiać: "No dobrze, ale co z tego? Przejdźmy już dalej." Myślę, że gdybym była fanką Schumer zupełnie by mi to nie przeszkadzało i cieszyłabym się z każdego zdania. Jednak fanką dziewczyny z tatuażem na lędźwiach nie jestem i z tego powodu czasami miałam dość i przerywałam czytanie, by powrócić do niego kolejnego dnia.
Książka składa się z wielu rozdziałów i zawiera zdjęcia, dzięki którym jeszcze lepiej możemy poznać Amy. Każdy rozdział opowiada o innych wydarzeniach z życia kobiety. Możemy również przeczytać fragmenty jej pamiętnika z okresu, gdy była nastolatką, uzupełnione zabawnymi przypisami dokonanymi po upływie kilkunastu lat. Poza tym poznajemy wiele rodzinnych i miłosnych historii (czasami zawierającymi naprawdę osobiste szczegóły) i dowiadujemy się rzeczy, których o Amy nie wiemy (jak na przykład faktu, że Amy nie znosi głosu Roda Stewarta - ale uwierzcie mi, to jest naprawdę nic przy pozostałych wymienianych przez autorkę szczegółach).
Myślę, że "Dziewczyna z tatuażem na lędźwiach" z pewnością przypadnie do gustu fanom Schumer, gdyż dowiedzą się z niej wielu nowych rzeczy o swojej ulubienicy. To czy książka będzie podobała się osobom, które wcześniej Amy nie znały, to jak wiadomo kwestia gustu. Jednak w tym przypadku dużą rolę odgrywa poczucie humoru. Tak, jak było wspomniane wcześniej, nie jest to biografia, tylko zbiór historii z życia Amy, opowiedzianych przez nią samą.
Tytuł:
"Dziewczyna z tatuażem na lędźwiach"
Autor:
Amy Schumer
Ilość stron:
352
Wydawnictwo:
Wydawnictwo:
Książka raczej nie dla mnie. Nie przepadam za powieściami, które ocierają się o biografie, a Amy Schumer nie znam i nie zależy mi na jej poznaniu. Tym razem sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie wiem dlaczego, ale jakoś tytuł i okładka same w sobie mnie nie zachęciła, więc raczej sobie tę lekturę odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
books-hoolic.blogspot.com
Słyszałam dużo opinii o tej książce, niestety większość z nich była negatywna.
OdpowiedzUsuńKsiążki raczej nie przeczytam bo nie mam ochoty czytać o intymnym życiu nieznanej mi osoby :D
Pozdrawiam i obserwuję Natalia,
bookinoman.blogspot.com
Dziś zaczynam czytać, ale troszkę się boję, bo samej postaci Amy nie znam i nie wiem, czy od razu się polubimy. Pociesza mnie wspomniane poczucie humoru, bo bardzo je w książkach cenię! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ania z bloga "W poszukiwaniu ideałów"
Nie skusiłam się na tę książkę, ale wydaje się całkiem przyjemną lekturą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zostaję na dłużej,
Subiektywne Recenzje
Nie jestem fanką Amy, więc raczej nie sięgnę po książkę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Caroline Livre
Postać Amy nie była mi wcześniej znana. Jej książka, o dziwo, bardzo mi się podobała. Spodziewałam się wiele śmiechu i faktycznie nieraz się uśmiałam, jednak było też kilka tematów, które dały mi do myślenia.
OdpowiedzUsuń