"Współlokatorzy" - Beth O'Leary

Decydując się na lekturę "Współlokatorów" liczyłam na książkę, przy której będę mogła odpocząć. Lekką, przyjemną i odprężającą. Taką, jak jedna z tych wszystkim znanych amerykańskich komedii romantycznych, które można oglądać bez końca i śmiać się ze znanych już żartów po raz enty. Beth O'Leary nie szczędziła mi niczego z powyżej wymienionych. Ba! W pakiecie dała mi dodatkowo wychodzącą poza znane schematy książek o podobnej tematyce fabułę. Bo jak to tak - dwójka nieznanych sobie osób ma mieszkać w jednym mieszkaniu? I do tego spać w jednym łóżku? A co więcej, nigdy się nie spotkać? Nie mogłam przejść obok tego tytułu obojętnie.

Tiffy i Leon dzielą mieszkanie.
Tiffy i Leon dzielą jedno łóżko.
Tiffy i Leon nigdy się nie spotkali. 
 
Tiffy pracuje w niszowym wydawnictwie. Nie zarabia wystarczająco dużo, by swobodnie wynająć mieszkanie, a zmusza ją do tego sytuacja w jakiej się znalazła - właśnie rozstała się ze swoim chłopakiem i pilnie potrzebuje czterech kątów, w których mogłaby przechowywać swoje nietuzinkowe ubrania i dodatki. Zalezienie lokum, które mieściłoby się w jej budżecie graniczy z cudem. Gdy trafia na ogłoszenie zamieszone przez nieznanego mężczyznę nie zastanawia się zbyt długo i chowa wszelkie zasady do kieszeni.
Leon zajmuje się mieszkańcami domu opieki. Poświęca im dużo troski i dba o nich, jak o własnych najbliższych. Nocne zmiany powodują, że nie ma wystarczająco dużo czasu dla swojej dziewczyny, która jest z tego powodu niezadowolona. Sytuacji nie ułatwia fakt, że brat mężczyzny znajduje się w więzieniu, a Leon wierzy w jego niewinność. Każdy grosz przeznacza na prawników. Szukając sposobu na dodatkowe pieniądze, Leon postanawia wynająć swoje mieszkanie i współdzielić je z z nieznajomym.

Dawno tak dobrze nie bawiłam się podczas lektury książki. Z uśmiechem na twarzy, strona za stroną śledziłam rozgrywające się wydarzenia. Początkowo trochę wzbraniałam się przed przyjęciem rozwiązania zaproponowanego przez autorkę i myślałam, że jest ono zbyt wydumane i przesadzone. Bo po co tytułowi współlokatorzy mieliby spać w jednym łóżku? Inne elementy ich codziennego życia i zasady współdzielenia mieszkania, aż tak bardzo mi nie przeszkadzały. Po przeczytaniu kilkunastu stron i wytłumaczeniu niektórych kwestii wszystko ułożyło mi się w głowie i nie miałam już żadnego "ale". Pozwoliłam porwać się opowieści.

Nie będę ukrywać, że książka przypadła mi do gustu. Szczególnie spodobał mi się sposób komunikacji, jaki przyjęli główni bohaterowie. Nie rozmowa twarzą w twarz, nie Facebook albo sms, a małe, żółte karteczki ponaklejane w różnych miejscach w mieszkaniu. To właśnie one są bardzo dobrym ukazaniem rozwoju ich znajomości - z krótkich początkowo wiadomości, zaczęły przeradzać się coraz bardziej swobodną i dłuższą wymianę zdań. Zarówno Tiffy, jak i Leona poznajemy w trudnym momencie ich życia. Ona po rozstaniu z chłopakiem musi przewartościować swój świat i spróbować łączyć koniec z końcem. On sam przed sobą musi przyznać, co jest obecnie dla niego najważniejsze. Myślę, że w którymś momencie tych dwoje stało się dla siebie ogromnym wsparciem i przyjaznym duszkiem, którego nie widać ale zostawia namacalne ślady swojej obecności i rozkłada po mieszkaniu małe niespodzianki i karteczki z dobrym słowem. Oprócz Tiffy i Leona poznajemy ich rodzinę i znajomych. Wątki zgrabnie przeplatają się ze sobą, wszystko dzieje się płynnie i z zachowaniem logicznego porządku. Niczego nie jest za dużo, ani za mało. Śmiech równoważą ważne tematy, a kolorowe stroje Tiffy uzupełniają czarno-białe myśli Leona.

"Współlokatorzy" to książka idealna na lato, urlop i każdy moment, w którym chcemy podczas lektury odpocząć. Książkę czyta się szybko, pomysł autorki jest zaskakujący i nieoczywisty, a zdarzają się i momenty, w których można zaśmiać się na głos, a nie tylko "po cichu, pod nosem" :) Polecam!

Tytuł: 
"Współlokatorzy"
Autor:
Beth O'Leary
Ilość stron:
432
Wydawnictwo:

3 komentarze:

  1. Bardzo lubię czytać tego typu książki właśnie latem.

    OdpowiedzUsuń
  2. W pełni zgadzam się z Twoja recenzją! Książka idealna na wakacje, na pewno umili odpoczynek :)
    Grovebooks

    OdpowiedzUsuń