źródło: www.lubimyczytac.pl |
Tytuł: "Moja bliskość największa"
Autor: Janusz Wiśniewski
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Ilość stron: 84
Bettina szuka miłości w popularnych serwisach randkowych. Kilka razy się sparzyła, mimo to nadal ma nadzieję. Czy znajdzie miłość swego życia?
Patryk ma wszystko, co tylko można sobie wymarzyć. Jego ojciec, producent kombajnów, zapewnia mu najlepsze szkoły, kupuje mu kolejne mieszkania i samochody. Ale Patryk ma inne marzenie – woli układać kwiaty w małej kwiaciarni.
Moja opinia: Nigdy wcześniej nie czytałam żadnej książki Wiśniewskiego. Chociaż często słyszałam o S@motności w sieci to nigdy nie miałam okazji jej przeczytać i szczerze mówiąc niezbyt mnie do niej ciągnęło. Na ten zbiór 16 felietonów - Moja bliskość największa
- trafiłam czystym przypadkiem. Ot tak, ładnie zerknęła na mnie z
bibliotecznej półki i już w następnej chwili ją wypożyczałam.
Książka
jest oprawiona w twardą, subtelnie ozdobioną okładkę i jak już
wspomniałam wcześniej składa się z 16 felietonów. Czyta się je jednym
tchem, chociaż nie można tu mówić o bezmyślnym przewijaniu kolejnych
stron. Pomimo niewielkich rozmiarów kolejnych felietonów trzeba się
chociaż krótką chwilę nad nimi zastanowić. Autor przytacza wiele danych
statystycznych i ciekawostek, a następnie je interpretuje. Stara się
zrozumieć człowieka i to, co jest dla niego ważne pisząc o seksualności,
marzeniach i rozczarowaniach, które bywają bardzo bolesne. Podczas
czytania nie opuszczało mnie wrażenie, że pomimo, iż konkretny felieton
kończy się pozytywnie to jego przesłanie gdzieś w głębi jest gorzkie i
nawołuje do przemyśleń. Gdybym miała określić wspólny temat to bez
zastanowienia odparłabym, że jest to szczęście, pogoń za nim i
poszukiwanie go w swoim życiu. Każdy z bohaterów ma inne problemy i
innego rodzaju szczęścia szuka - jednak w większości chodzi tu o
potrzebę bliskości drugiego człowieka.
Tego autora czytałam jedynie ,,S@amotność w sieci'', która niestety średnio mi się spodobała, dlatego postanowiłam na razie nie sięgać po kolejne dzieła Wiśniewskiego.
OdpowiedzUsuńps. ładnie tutaj u ciebie:-)
Pozdrawiam.
Jakoś nie ciągnie mnie specjalnie do tej pozycji.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: in-corner-with-book.blogspot.com
Śliczny nagłówek ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora.
Nie czytałam jeszcze nic tego autora, ale Twoja recenzja bardzo mi się podoba:) Może w przyszłości sięgnę po coś Wiśniewskiego.
OdpowiedzUsuńNie miałam przyjemności z autorem, ale po twojej recenzji jestem skłonna spróbować
OdpowiedzUsuńPolecam "Molekuły emocji" :)
OdpowiedzUsuńTej ksiązki nie czytałam, ale polecam "Samotność w sieci" :)
OdpowiedzUsuń