Kosmetyki z serii Receptur Babuszki Agafii są ostatnimi czasy bardzo popularne. I nic w tym dziwnego, ponieważ słyną ze swoich dobroczynnych właściwości. Dziś chciałabym Wam przedstawić łopianową maskę wzmacniającą. Idealną do regeneracji i pielęgnacji włosów zniszczonych. Kolejnymi jej zaletami jest to, że zapobiega łamliwości włosów, a także stymuluje ich wzrost.
Opakowanie o pojemności 300ml jest moim zdaniem bardzo wygodne w użyciu i solidnie wykonane. Na nim znajduje się pełno rosyjskich napisów, których niestety nie było mi dane zrozumieć, ponieważ zupełnie nie znam tego języka. Jednak sklep internetowy kokardi.pl (z którego zamawiałam maskę za około 13zł) zadbał o informację na temat produktu. Z małej naklejki możemy się dowiedzieć, że produkt należy rozprowadzić na wilgotnych włosach, pozostawić na 1-2 minuty a następnie spłukać letnią wodą. Maska ma dość rzadką konsystencję, specyficzny zapach ziół (który mi się spodobał), a jej kolor jest kremowy.
W moim opakowaniu zostało już niewiele do zużycia. Maskę, tak jak było zalecane, zawsze nakładałam na wilgotne włosy. Jednak chyba nigdy nie spłukałam jej tak szybko. Zdarzało mi się nawet, że po jej nałożeniu zakładałam dodatkowo foliowy czepek i ręcznik, aby wydobyć z niej wszytko, co najlepsze. Włosy po jej użyciu zawsze stawały się lśniące i bardziej puszyste. Akurat drugi z efektów nie do końca mnie zadowalał, ponieważ włosy mam z natury ciężkie do okiełznania. Zdarzało się, że po użyciu zauważałam bardziej podkreślony skręt moich włosów (mam falowane) - jednak nie zawsze, dlatego nie wiem czy to do końca zasługa maski. Niedawno kupiłam 'siostrę' maski łopianowej - drożdżową :D Mam nadzieję, że jej działanie jeszcze bardziej mnie zadowoli i pozytywnie wpłynie na moje włosy. W tym momencie nie potrafię powiedzieć czy dokonam ponownego zakupu omawianego produktu. Myślę, że na razie będę eksperymentować z innymi kosmetykami, szukać swoich ulubieńców. A raczej ulubieńców moich włosów :)
Mam ją jednak jeszcze czeka na swoja kolej :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz czytam o tej firmie, ale jestem zainteresowana spróbowaniem tego produktu. Włosy jak to włosy trzeba je wzmacniać i odżywiać :)
OdpowiedzUsuńDrożdżowa jest moim ulubieńcem <3
OdpowiedzUsuńJa pierwszy raz słyszę o tej masce :)
OdpowiedzUsuńnie slyszlam :) ale wyglada konkretnie :) dobrze oniej nam opowiedzilas :)
OdpowiedzUsuńWiele dobrego słyszę o tej serii kosmetyków. Chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńJestem zaskoczona czasem trzymania tej maski, bo ja nie lubię i nie mam czasu na 10 minutowe trzymanie jej na włosach, bo mój prysznic cały trwa 10 minut :D
OdpowiedzUsuńale fajna maska, lubię rosyjskie kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej masce. Chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tej masce ale wygląda ciekawie
OdpowiedzUsuńnie testowałam jeszcze tej maski. moje włosy też nie chca mnie sluchac wiec nie wiem czy bylby to dobry traf, a i staje się stałym czytelnikiem
OdpowiedzUsuńnie znam produktu
OdpowiedzUsuńNie słyszałam, ale z chęcią spróbuję.
OdpowiedzUsuńMam również włosy falowane i raczej nie chcę żeby stały się kręcone, ale zobaczymy:)
Nie miałam nic tej babuszki, chociaż wiele o nich czytałam. Maseczka wygląda ciekawie. Ciekawa jestem, czy rzeczywiście stymuluje wzrost włosów.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nic do włosów z tej firmy, ale w najbliższym czasie muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do siebie :)