Nie chcę być niemiła, ależ skąd, jednak jeśli ktoś nie czytał pierwszej części historii Vianne, a ma zamiar to zrobić to chyba lepiej żeby nie czytał dalej. Nie zamierzam spojlerować, jednak nawet najmniejsze fakty mogą sporo zdradzić :)
Na
początku od razu zaznaczę, że "Rubinowe czółenka" to kontynuacja
"Czekolady" o której niedawno pisałam. W książce poznajemy dalsze losy
Vianne Rocher oraz jej córki Anouk. Pojawia się także kolejna bohaterka,
a mianowicie druga córeczka kobiety - Rosette.
Po
ucieczce z Lansquenet Vianne osiedla się w Paryżu i postanawia zmienić
swoje życie, co zdaniem wielu fanów jej czekoladowych czarów, może nie
być pocieszające. Kobieta postanawia odejść wpajanych przez matkę, goszczących w jej życiu od zawsze zwyczajów. W Paryżu, w niewielkim lokalu, kobieta prowadzi sklep z
czekoladkami, jednak nie jest on już tak magiczny. Nie ma w nim
uśmiechniętych gości, którzy przybywając po słodkości przy okazji mogą
poradzić się przesympatycznej Vianne i opuścić sklep z lepszym humorem.
Brakuje pięknych wystaw i ozdób, które były charakterystyczne dla chocolaterie z Lansquenet. Brakuje także dawnej Vianne, która pod wpływem zmiennego wiatru zmieniła imię.
Anouk,
starsza córka, która w przeszłości za najlepszą przyjaciółkę miała
swoją mamę, zaczyna się zmieniać. Dziewczynka wkracza w okres
dojrzewania i nie potrafi się w nim odnaleźć. Ma problemy w szkole,
które powodowane są głównie przez jej koleżanki - takie, które uważają
się za lepsze od innych dzieci i traktują je z wyższością. Problemy
Anouk wkrótce praktycznie znikną i będzie mogła spokojnie chodzić do
szkoły. Za sprawą kogo się to wydarzy? Kto stanie na drodze dziewczynki i
pomoże jej w tym trudnym okresie?
Vianne
w Paryżu ma wiele problemów. Bije się z myślami, wspomina przeszłość i
nie może pogodzić się z tym, że jej córka dorasta i oddala się od niej.
Tęskni za jej spontanicznością i słowami miłości, które dawniej płynęły z
jej ust przynajmniej raz w ciągu dnia. Jednak taka jest kolej rzeczy i
Vianne zdaje sobie z tego sprawę. Jej kolejnym utrapieniem są pieniądze,
ponieważ często nie wystarcza jej ich na różne sprawy. W sklepie nie ma
dużego ruchu, zagląda do niego mało osób i Vianne wie, że gdyby tylko
powróciła do nawyków wciąż w niej żyjących, sprawy miałby się zupełnie
inaczej. Jednak Yanne - bo tak ma teraz na imię główna bohaterka - chce
odciąć się od przeszłości i nie pozwala sobie
na przyciągnięcie klientów (Bardzo polubiłam imię Vianne i dlatego wciąż
go używam, to imię idealnie pasuje mi do charakteru i osobowości
kobiety i tak już zostanie). W jej życiu pojawił się pewien mężczyzna,
który pomaga jej jak tylko może, zabiega także o względy kobiety. Jak
potoczą się sprawy sercowe głównej bohaterki? Czy zwiąże się z mężczyzną
który okazał jej tyle dobroci i pomocy? Jest jednak pewien problem,
który dla naszej czekoladowej wróżki nie jest do przyjęcia. Tajemniczy
mężczyzna, o którym nic więcej nie zdradzę, nie do końca toleruje jej
drugą córkę Rosette, która jak mówi Vianne jest po prostu inna. Rosette
pomimo tego, że niedługo skończy cztery lata nie mówi i wydaje zaledwie
dziwne odgłosy, jednak najbardziej irytujące jest dla niego to, że nie
posługuje się sztućcami. Cóż, każdy ma swoje priorytety.
Jednak
jak do tej pory nie wspomniałam o najważniejszym, czyli zupełnie nowej
bohaterce imieniem Zozie. Powiem wam tylko, że będzie to bardzo
intrygująca bohaterka, budująca tajemnicę już od pierwszych stron.
Polubiłam ją, nadała powieści mnóstwo żywiołowości i wprowadziła niemały
zamęt. Co takiego zrobi Zozie, że uda jej się wkraść w życie głównych
bohaterów? Jakich sztuczek użyje i jak wpłynie na bohaterów? Aby poznać
odpowiedzi na wszystkie zadane w moim tekście pytania musicie sięgnąć po
"Rubinowe czółenka". Jeżeli nie czytaliście jeszcze pierwszej części to
bardzo do tego zachęcam :)
Ciekawa książka, muszę powiedzieć.
OdpowiedzUsuńWiesz co ja zauważyłem? :D
Jestem w twojej liście obserwowanych ! <3
Dzięki :)
Nie ma za co :D :)
Usuńnie znam tej książki :) ostatnio chyba w ogóle zaniedbałam czytanie i zaczęłam tylko Pawlikowskiej 'W dżungli życia'
OdpowiedzUsuń"Czekolada" przypadła mi do gustu, ale ją tak dawno czytałam, że chyba musiałabym sobie odświeżyć fabułę, by zabrać się za jej kontynuację. Vianne- tak idealne imię dla bohaterki.
OdpowiedzUsuńOstatnio nie mam wcale czasu na czytanie książek, a szkoda ...
OdpowiedzUsuńMimo, że czytałam Czekoladę to jednak po 2 część nie sięgnęłam. :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam pierwszej i nie wiem czy to tak do końca moje klimaty :D
OdpowiedzUsuńzacznę od "Czekolady" ;)
OdpowiedzUsuńZ pewnością wezmę się za "Czekoladę" !
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszą część i po drugą chętnie sięgnę:)
OdpowiedzUsuńPotrafisz zachęcić. Najpierw pierwsza część, w potem ta. Koniecznie :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Może skuszę się na tę serię.
OdpowiedzUsuńNie czytałam "Czekolady", ale tytuł taki smakowity, że chyba spróbuję :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam Cię do mojego wyzwania autorskiego
http://babskieczytadla.blogspot.com/p/autorskie-wyzywanie-europa-da-sie-lubic.html
Zgodnie z zaleceniem opuściłam całą recenzję, bo nie czytałam pierwszej części :) ale wierzę, że Twoja recenzja zachwyca jak zwykle :)
OdpowiedzUsuńW takim razie opuszczam recenzję, bo być może kiedyś trafię na pierwsza część, a nie chcę sobie jej zepsuć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Chciałabym serdecznie zaprosić do udziału w moim autorskim czytelniczym wyzwaniu pt. KLUCZNIK.
OdpowiedzUsuńW skrócie - polega ono na czytaniu książek posiadających zaproponowane comiesięczne kluczniki, czyli hasła-klucze.
Szczegóły tutaj: http://recenzjeami.blogspot.com/2014/03/wyzwanie-czytelnicze-klucznik.html
Pozdrawiam