"Tajemnica pod jemiołą" - Richard Paul Evans


„Tajemnica pod jemiołą” to trzecia i ostatnia część świątecznej serii „Kolekcja pod jemiołą” autorstwa Richarda Paula Evansa. Przed rozpoczęciem lektury „Tajemnicy…” nie miałam okazji zapoznać się z „Obietnicą pod jemiołą” ani z „Hotelem pod jemiołą”, czyli częścią pierwszą i drugą. Jednak podczas czytania w żaden sposób tego nie odczułam. Z tego powodu uważam, że można czytać tę powieść jako niezależną od pozostałych części książkę.

Richard Paul Evans jest znanym mi pisarzem. Dotychczas przeczytałam trzy jego książki, a „Tajemnica pod jemiołą” wpisała się na listę jako czwarta. Mam za sobą „Zimowe sny”, „Szukając Noel” oraz „Stokrotki w śniegu”. Najmilej wspominam ostatnią z wymienionych. W ostatnim czasie miałam dłuższą przerwę w czytaniu powieści tego autora. Zimowa i świąteczna propozycja od Wydawnictwa Znak to zmieniła.

Głównym bohaterem „Tajemnicy pod jemiołą” jest Alex, który po rozwodzie musi poukładać sobie życie na nowo. Praca i znajomi nie są w stanie załatać powstałej w wyniku zburzenia uporządkowanej codzienności dziury w sercu mężczyzny. Zranione uczucia i zakłócony spokój powodują, że Alex za wszelką cenę chce poznać kogoś, kto będzie w stanie zrozumieć jego samotność. Przypadkiem trafia na blog prowadzony przez kobietę o inicjałach LBH. Przepełnione smutkiem wpisy sprawiają, że Alex pragnie poznać ich autorkę. Jej wzruszające, zamieszczane na blogu listy do wszechświata poruszają nie tylko serce mężczyzny. Docierają również do jego duszy i budzą uśpioną wrażliwość. Alex postanawia odnaleźć tajemniczą LBH. W tym celu wyrusza w podróż do niewielkiego, zaśnieżonego miasteczka na drugim końcu kraju. Musi zdążyć przed końcem roku, a dni mijają bardzo szybko…

„Tajemnica pod jemiołą” to idealna lektura na okres bożonarodzeniowy. Pokazuje jak silnym uczuciem jest miłość, przenosi czytelnika do zaśnieżonego miasteczka i pozwala poczuć jego magię. Książkę czyta się lekko i szybko, ponieważ rozdziały są bardzo krótkie. Myślę, że w przedświątecznym, pełnym przygotowań okresie można uznać to za bardzo duży plus. Czytelnik wraz z głównym bohaterem angażuje się w poszukiwania tajemniczej LBH, towarzyszy mu w zabawnych sytuacjach, które podczas sprawdzania kolejnych adresów z listy pojawiają się na drodze mężczyzny, a w efekcie również pragnie poznać kobietę. Myślę, że miałabym więcej przyjemności z odkrywania tej historii, gdybym zbyt wcześnie nie domyśliła się rozwiązania – jest to jeden z dwóch minusów, na które niestety muszę zwrócić uwagę. Drugim z nich jest zakończenie sprawiające wrażenie napisanego w pośpiechu, nie do końca przemyślanego i niesatysfakcjonującego. Z wielką chęcią czytam opinie innych, ponieważ jak wiadomo – ilu czytelników, tyle emocji i na każdym zakończenie wywrze inne wrażenie. Oprócz minusów książce należy przyznać również wiele plusów – za lekkość, za możliwość przeniesienia się w piękne zaśnieżone miejsca, za zaangażowanie w rozwiązanie tytułowej tajemnicy oraz za świąteczny nastrój. Jeśli nie czytaliście jeszcze żadnej książki Evansa to nic nie stoi na przeszkodzie, żebyście zaczęli właśnie od „Tajemnicy pod jemiołą”. Będzie to wymarzona lektura na świąteczny czas, a może trafiony prezent na Mikołajki lub pod choinkę. Osobiście polecam również „Stokrotki w śniegu”.
 
 
Tytuł: 
"Tajemnica pod jemiołą"
Autor: 
Richard Paul Evans
Ilość stron: 
283
Wydawnictwo:

10 komentarzy:

  1. Bardzo polubiłam książki autora - u mnie na blogu też opinia o jednej z nich - więc i po tę sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również mam w planach lekturę innych książek tego autora.

      Usuń
  2. Koniecznie muszę sięgnąć po powieści tego autora :) Zwłaszcza, że ogromnie lubię ten zimowy, świąteczny klimat.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś większość świątecznych książek odrzuca mnie okładką a ta jest całkiem w porządku, może bliżej świąt się skuszę :)
    Grovebooks

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi również okładka "Tajemnicy pod jemiołą" się podoba. Mam nadzieję, że treść również przypadnie Ci do gustu :)

      Usuń
  4. Dawno nic nie czytałam tego autora i może sobie sprawię prezent na te święta właśnie tę trylogię? Zobaczymy... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny pomysł! Chyba każdy wielbiciel książek lubi sprawić sobie prezent w takiej właśnie formie :)

      Usuń
  5. Ale bym przeczytała ;) Lubię się tak nastrajać ;)

    OdpowiedzUsuń