Przyszła pora na przedstawienie kolejnego produktu z serii Receptur Babuszki Agafii. Poprzednio pisałam o łopianowej masce do włosów. Teraz przybywam z moimi spostrzeżeniami na temat gęstego balsamu do włosów.
Opakowanie ma pojemność 350ml i jest wykonane z solidnego tworzywa. Szeroka nakrętka pozwala na łatwy dostęp do produktu nawet, gdy mamy mokre dłonie. Swoją butelkę wzmacniającego balsamu zamówiłam za około 15zł. Balsam powinien być naniesiony równomiernie na wilgotne włosy, pozostawiony na 1-2 minuty, a następnie spłukany ciepłą wodą. Jeśli chodzi o czas trzymania kosmetyku na włosach - nie zastosowałam się do tego zalecenia i pozwalałam pozostawać mu na włosach nieco dłużej.
Jak to u mnie często bywa - nie od razu byłam do niego przekonana. Na początku miałam wrażenie, że włosy po wyschnięciu strasznie się puszą i nieładnie wyglądają. Kończyło się to ich związaniem. Dopiero później, gdy zaczęłam częściej sięgać po ten kosmetyk, przekonałam się, że potrafi zdziałać coś dobrego. Czasami nakładałam go także na skórę głowy i przy takim stosowaniu zauważyłam kilkusekundowe przyjemne mrowienie. Myślę, że jest to zasługa wielu ziół (składników aktywnych), z których się składa. Jego kompozycja opiera się na zamrożonej wodzie, siedemnastu syberyjskich ziołach, dodatkiem żywicy sosny oraz olejku łopianowego. Gęsty balsam wzmacniający ma kolor zgniłej żółci. Nie zawiera silikonów, parabenów oraz SLS. Nie jest to ostatni produkt z serii Receptur Babuszki Agafii, którego używałam - mam w planach wypróbowanie wielu innych, ponieważ moje włosy się z nimi zaprzyjaźniły. Z czystym sumieniem mogę polecić Wam wypróbowanie rosyjskich kosmetyków i przekonanie się na własnych włosach o ich działaniu :)
Jeszcze go nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńAle lubię rosyjskie kosmetyki i może kiedyś :D
Też miałam kiedyś rosyjski balsam, ale w innej butelce. Bardzo go lubiłam :)
OdpowiedzUsuńO, nie znam rosyjskich kosmetyków. Myślę, że mogłabym spróbować takiego balsamu :)
OdpowiedzUsuńA wiesz może do jakich włosów jest zalecany? Może bym i ja spróbowała :)
OdpowiedzUsuńZalecany jest do włosów cienkich i słabych :)
UsuńChyba spróbuje ,zawsze byłam uprzedzona do rosyjskich kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńhttp://agamafashion.blogspot.com/
A jakie masz włosy? Ja mam cienkie, bardzo długie i zawsze się boję okropnie, bo prawie wszystko mi je obciąża:( Jednak to, że bez parabenów itp kuszące:)
OdpowiedzUsuńMoje sięgają za łopatki i z natury są puszyste,. Balsam ich nie obciążał, raczej pomagał okiełznać :)
UsuńWłaśnie dużo czytam ostatnio o tej firmie. Dla moich włosów wszystko co może je zregenerować jest ok :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dawno nie miałam żadnego balsamu Babuszki Agafii, szamponów nie wspominam jednak za dobrze .
OdpowiedzUsuńMam cienkie włosy, więc może taki balsam by mi nieco pomógł.
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o tym kosmetyku. Sama nie używałam.
OdpowiedzUsuńja teraz używam balsamu na łopianowym propolisie i jestem bardzo zadowolona :) jak go wykończę, to na pewno sięgnę po kolejne rosyjskie produkty, bo pasują moim włosom :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze o nim nie słsyzała,, ale firma mi się obiła gdzies na blogach o "oczy" :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś i był super:) tak samo jak i maska drożdżowa, którą kupiłam w tym samym czasie:) Bardzo lubię rosyjskie kosmetyki, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych. ;*
Nie znam rosyjskich kosmetyków, ale skoro polecasz :)
OdpowiedzUsuń